36K views, 46 likes, 5 loves, 18 comments, 2 shares, Facebook Watch Videos from Portal ślubny Wesele z klasą: Jak będzie wyglądał Wasz pierwszy taniec? 2.4K views, 7 likes, 0 loves, 0 comments, 4 shares, Facebook Watch Videos from Ucando.pl - części samochodowe: A jak wyglądał Wasz poranek? Cześć Łobuzy ! Chcieliśmy Wam tylko przypomnieć jak wyglądał Wasz START w trakcie Biegu Wolontariusza Zapisujcie się na wrzesień Maszyna ważyła 30 ton. 77 lat temu zademonstrowano pierwszy komputer. Maszyna ważyła 30 ton. Fot. Apic/Getty Images. 77 lat temu zademonstrowano komputer ENIAC. Maszyna ważyła 30 ton. Pierwszy komputer powstał z myślą o amerykańskiej armii. Jego głównym zadaniem było obliczanie współrzędnych toru lotu pocisków. 490 views, 6 likes, 2 loves, 3 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Grupa TENSE: I koniec rumakowania! 濾 A jak wyglądał Wasz pierwszy dzień 12K views, 7 likes, 0 loves, 10 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from herlitz Polska: Powspominajmy! Pamiętacie, jak wyglądał Wasz pierwszy tornister? Tłumaczenia w kontekście hasła "To wasz pierwszy raz" z polskiego na angielski od Reverso Context: Jeśli to wasz pierwszy raz, brałbym połówkę. Zobaczcie jak wyglądał Wasz ulubiony prezenter„Deejay Diesel” podczas rozmowy z zespołem Łobuzy Już za tydzień zapraszamy na wywiad z Formacja. Quest. Zapraszam do obejrzenia wywiadu z Różalem - znakomitym zawodnikiem kickboxingu, który opowiedział nam o swojej drodze do sukcesu oraz jakie wyzwania stoją pr A jak wyglądał Wasz Sylwester? My spędziliśmy go w najbardziej roztańczonym pociągu na Dolnym Śląsku, a może i nie tylko tu :-) iuwUZ1. - H-hikaru...~ - szepnęłaś z rozkoszą, odchylając głowę do tyłu i dając mu tym samym większy dostęp, który niemal od razu wykorzystał, zaczynając składać na Twojej szyi malinki i przygryzać ją. Po chwili jednak zjechał na Twój brzuch, a następnie zerknął na Twoją twarz. Zarumieniona, z zamglonym wzrokiem...to był widok wprost przepiękny, przez co Hikaru mimowolnie się z Ciebie spódnice, a następnie chwycił gumkę majtek między zęby, niespiesznie je ściągając. - H-hikaru!~ - pisnęłaś głośno, gdy ten bez zbędnego uprzedzenia przejechał językiem po całej długości Twojej kobiecości, następnie przywierając do niej zachłannie ustami. Wygięłaś ciało w łuk, odchylając głowę do tyłu i wplotłaś palce w jego włosy, pociągając za końcówki. - H-hika-aah~ - Snakujesz tak dobrze, księżniczko..~ - wyszeptał, na chwilę odrywając się od Twojej wrażliwej na dotyk kobiecości i przygryzł dolną wargę, oblizując wargi z Twoich soków, na co zakryłaś twarz rączkami, kompletnie zawstydzona. Jak mógł tak mówić o tym wszystkim bez skrępowania!? - Chodź, aniołku... - dopowiedział czule, podnosząc Cię w talii delikatnie do góry i sadzając na swoich udach. Odruchowo objęłaś go rękoma wokół pasa, dysząc cicho z czerwonymi policzkami. - I-ichihoshi... - wyszeptałaś, opierając głowę na jego ramieniu, jednak nie mogłaś długo nacieszyć się tą pozycją, gdyż zostałaś przełożona na pościel, leżąc na niej brzuchem, wypięta w stronę Hikaru. Przed Tobą było pokaźne lustro, przez co przygryzłaś dolną wargę, widząc w jego odbiciu, jak ten patrzy na Ciebie z pożądaniem wypisanym w oczach. - Kurwa mać...~ - jęknęłaś, zaciskając palce na pościeli, czując jak wsuwa w Ciebie dwa palce, niespiesznie zaczynając nimi poruszać, rozciągając Cię nieco od środka. Z każdym ruchem jego palców, piszczałaś i jęczałaś głośno, coraz mocniej zaciskając palce na pościeli. Ale w pewnym momencie, krzyknęłaś rozkosznie, czując jak ten wsuwa się w Ciebie. - Jesteś taka cudowna...~ - westchnął błogo, łapiąc Twoje biodra i zaczynając poruszać tymi swoimi rytmicznie, doprowadzając was na skraj przyjemności. Zatopiłaś twarz w pościeli, nie chcąc widzieć w odbiciu jak bardzo czerwona teraz jesteś, co nie bardzo pomogło, gdyż Hikaru niemal od razu uniósł Twój podbródek do góry, nachylając się jednocześnie nad Twoim uchem. - Patrz, jak pięknie wyglądasz, gdy cię pieprzę...~ - wymamortał, przygryzając płatek Twojego ucha. Byłaś w tej chwili dosłownie jak w amoku, więc jedynie chaotyczne pokiwałaś główką, zaczynając patrzeć na odbicie swojego ukochanego, który coraz chaotyczniej pieprzył Twoje tylne wejście, dysząc i odgarniając niedbale spocone kosmyki włosów, które przykleiły mu się do czoła. Wyglądał dosłownie, jak Bóg piękna... - J-ja, blisko..!~ - pisnęłaś po chwili, ku uciesze granatowowłosego. Po chwili włożył swoją dłoń między Twoje nogi, zaczynając uciskać dwoma palcami łechtaczkę, aby zapewnić Ci więcej rozkoszy. Po chwili na własnej dłoni poczuł, jak wielką przyjemność Ci sprawił, gdy doszłaś z głośnym krzykiem i zacisnęłaś się na nim. Jęknął głośno i ukrył twarzyczkę w Twoich włosach. - Jeszcze trochę... - wymamortał sam do siebie, poruszając biodrami i obijając się nimi o Twoje jędrne pośladki. Po chwili sam doszedł z cichym westchnięciem w prezerwatywę, którą założył chwilę wcześniej. Froy Grikanan Mruknęłaś coś pod nosem, nerwowo kręcąc się na kolanach swojego ukochanego w pokaźnych rozmiarów jacuzzi. Tak, mieliście jacuzzi. Zresztą, czego wy nie mieliście w domu? - [T-T/i], proszę, nie wierć się tak... - wyjąkał białowłosy, kładąc dłonie na twoich biodrach. Cóż, chcąc nie chcąc, twoje jędrne pośladki co chwila atakowały ukrytą za kąpielówkami, męskość niebieskookiego, czym niezwykle go „pobudzałaś". Start▼ Ranking Profil ODPOWIEDZI (4) chwilę temu INeedYou13 2010-11-14 19:50:10 jeszcze tego nie robiłam :p Odpowiedz na ten komentarz Matthew1995 2010-11-14 18:36:25 to było jak twój stary przyszedł na siano z twoją mamo i poszli Odpowiedz na ten komentarz joasiax 2011-01-27 13:45:09 mój był jak się potem śmialiśmy zbrodnią doskonałą kwiaty i te sprawy a on był czuły itd. Odpowiedz na ten komentarz Matthew1995 2010-11-14 18:36:36 mamą* kolejny troll Odpowiedz na ten komentarz Zaloguj się by móc dodać komentarz. LiuAnne 27 czerwca 2017, 15:04 Hej,nigdy nie udzielałam się zbyt mocno na Forum, ale dziś mam ochotę zapytać, jak wygląda Wasz typowy dzień? Pytam z czystej ciekawości :) Jeśli chodzi o mój dzień:- Wstaję o wstawiam wodę, biorę leki i idę umyć włosy. Następnie ubieram się, robię makijaż i śniadanie dla dzieci, budzę dzieci, jemy, ubieram dzieci (mają 2 lata) i zaprowadzam na dół do Wychodzę karmię psa (mieszka w podwórku) i jadę rowerem do pracy (3 km). Jeśli leje bądź mam w planach zakupy, jadę W pracy jestem praktycznie non stop siedzę przed Wychodzę z pracy i jadę do domu, czasem muszę coś załatwić: kupić pieczywo, wejść do apteki czy na pocztę, sporadycznie większe zakupy - zwykle robimy je w Odbieram dzieci, jem obiad i wychodzimy na podwórko. Bawimy się, ale zwykle mam też pracę - pielenie, przycinanie krzewów, podlewanie, koszenie trawnika, spacer z psem. Często też mąż woła mnie do pomocy w warsztacie. Cały czas mam na oku dzieci, chyba że dziadkowie pojawią się na Wracamy o 19, kąpię dzieci i robię im mleko, ubieram w piżamki. Jak trzeba to wstawiam/zdejmuję pranie i ogarniam pobieżnie mieszkanie. Porządnie sprzątam w piątek lub sobotę. Robię kolację dla siebie i męża. Czytamy książeczki, jak się da (dzieci spokojne) to oglądamy film. Dzieci idą spać o czyli późno - za dużo śpią w dzień ale babci nie przetłumaczysz... Wówczas biorę się za obiad na kolejny dzień. Na końcu kąpiel (bez mycia włosów, bo to robię rano) i czas na Internet. Spać chodzę około 23. Dołączył: 2017-06-24 Miasto: Liczba postów: 77 27 czerwca 2017, 15:21 Jeśli nie ma sesji i mam zajęcia na uczelni:Wstaję około godziny siódmej, po wstaniu w pierwszej kolejności biorę leki, idę do łazienki. Biorę prysznic, ubieram się i robię sobie śniadanie. Po jedzeniu, przy którym zazwyczaj uczę się albo oglądam coś na youtube, biorę resztę leków, suszę włosy, pakuję się i jadę na uczelnie. Choć mieszkam w mieście, w którym się uczę, to nadal mam około 10 km do kampusu, więc autobus + 2 tramwaje to taki zajęciach wracam do domu, przy okazji często wstępuje do sklepu, dokupić jakieś potrzebne produkty, następnie robię obiad, który jem praktycznie zawsze z partnerem. Jeśli on kończy wcześniej, to czeka na mnie i na odwrót. Po obiedzie zazwyczaj idziemy na spacer, jak jest ciepło to popływać nad jezioro, a gdy brakuje większej ilości produktów spożywczych i codziennego użytku, to jedziemy na powrocie czas spędzam na nauce albo zainteresowaniach - rysuję, gram na gitarze, czytam czy po prostu siedzę przed komputerem, bawię się z chomikiem, zależy, na co mam kolację około 19 - 20, zależy, ile czasu spędzamy poza domem. Później biorę prysznic, przygotowujemy sobie drugie śniadania na następny dzień i zazwyczaj od około 21 - 22 oglądamy coś razem (film, anime, różnie to bywa).Sprzątamy zazwyczaj w weekendy, jeśli jest pranie do zrobienia, to wrzucam je w biegu kiedy mam czas. Edytowany przez setsu 27 czerwca 2017, 15:22 AGANIESZKA82 27 czerwca 2017, 15:29 jak pytasz :)- wstaję o 6:00 - łazienka - wiadomo, mycie włosów, suszenie itd.... (w międzyczasie jak dłużej pośpię tak do 6:20 to mój M. robi śniadanko do pracy), potem robię śniadanie dla siebie i mojego M. do pracy- 7:00 jedziemy do pracy (czasem jak mój ma na 5:30, to ja jadę rowerem - 5km)- tak więc od 7:30 do 16 w pracy, w domu zwykle o 16;30 jesteśmy- w środy mam fitness na 17 to szybko do domu się przebrać i w auto i jadę 15km do miasta (po 19 jak kończe to ogarniam zakupy)- a w pozostałe dni - to po pracy dokańczam obiad, pranie, sprzątanie mieszkam na wsi, więc mam spory ogród, ogródek, szklarnię - trzeba kosić trawę itd. Ja koszę na części ogrodowej elektryczną - bo jest mało- wieczorem, to szykuję obiad na drugi dzień itd....- bieganie ok. 20:00 ( w wiosennej porze to wcześniej)- zanim się ogarniemy z kolacją, łazienką i innymi pierdołami - to też tak 22-23 do spania (no i obowiązkowo poczytać do poduszki muszę;) Dołączył: 2017-02-28 Miasto: Warszawa Liczba postów: 555 27 czerwca 2017, 15:30 Mój dzień jest bardzo podobny, tylko powrót do domu z odebraniem córy ze żłobka zajmuje mi godzinę, więc jestem ok. 17 w domu. Do kąpieli małej mam 3 godziny, w trakcie których w zalezności od dnia wybieram się na jakieś małe zakupy do warzywniaka (jak jadłam co popadnie, tych zakupów było zdecydowanie mniej, teraz w menu dużo więcej warzyw, których nie kupię raz na cały tydzień, a zakupy z niespełna 3-latką trwają 4 razy dłużej niż samotne), szykuję kolację, czasem próbuję coś poćwiczyć, ale bardzo ciężko mi wyrwać te 45 min niezakłóconego czasu, no i spędzam czas z córą - wychodzimy na spacer albo w domu układamy puzzle itp, w trakcie tych zabaw ruszam też z produkcją pudełek na następny dzień. Mała chodzi spać 21:30-22:00 i jak w końcu uśnie, zwykle jestem wykończona. Mam godzinkę-półtorej dla siebie, w trakcie której robię różne plany z kategorii "życia rodziny" albo leniuchuję - czytam, internetuję. .Malinowa Dołączył: 2017-04-28 Miasto: Liczba postów: 1529 27 czerwca 2017, 16:13 Obecnie jestem na macierzyńskim, synek 5 miesięcy. Pobudka Karmię go (czasem robi to mój mąż) przebieram i zabieram do siebie do lóżka jak już mąż wstanie do pracy (koło 7). Wtedy leżemy, bawimy się. Czasem uda mu się jeszcze usnąć na 20 min więc i ja przysypiam. Jak zaczyna marudzić to wstajemy koło Kładę go na matę i robię sobie śniadanie i jem. W międzyczasie oczywiście milion razy muszę do niego podchodzić, zabawiać bo marudzi. Koło 10 robi się senny więc go usypiam. Czasem uśnie od razu czasem zajmuje mu to pół godzinki. W czasie drzemki mam czas na ogarnięcie siebie i kuchni. Drzemka zwykle trwa pół godzinki, a jak śpi przy odkurzaczu to nawet i godzinkę. Potem robię sobie kawę i bawimy się z małym. Jem 2 śniadanie koło Muszę się nagimnastykować, żeby wymyślać co raz to nowe zabawy z małym bo szybko się nudzi. Koło idzie na drugą drzemkę i wtedy biorę się za obiad. Po 16 wraca mąż i jemy obiad. Po obiedzie ja lub mąż lub razem idziemy z małym na spacer. Jak mąż jest na spacerze to ja sprzątam, a jak mi się nie chce to mam czas dla siebie. Koło mały idzie się kąpać. Koło idzie spać czyli mam już czas dla siebie. Zwykle przebudzi się ze 2 razy jeszcze zanim uśnie na dobre. Koło jem kolację. Idę spać koło 22. Nocne karmienia mam koło 1 i koło 3 w nocy ale pobudek mam więcej ale wtedy daję smoczek i mały śpi dalej. Dołączył: 2013-02-12 Miasto: Piaski Liczba postów: 2136 27 czerwca 2017, 16:17 Teraz głównie przygotowuję się do obrony, ćwiczę, jeżdżę na rolkach codziennie, jeżdżę na rowerze, czasem basen, jakieś prace domowe, czasem coś poczytam, internet. Gdzieś od połowy lipca praca. Nie chcę mi się pisać co dokładnie robię i w jakich godzinach. Monisiia 27 czerwca 2017, 16:19 moje dni każdego dnia są inne. u mnie nie ma rutyny i monotonii. np. dziś mój dzień wyglądał tak: wstałam o zmienilam kuwete kotom, wzięłam prysznic, umylam zęby, zrobiłam makijaż, zjadłam śniadanie, ogarnęłam trochę mieszkanie. o wyszłam z domu. o pojechałam do mamy, poszłyśmy na lody. o miałam pociąg do znajomej. teraz wracam do domu, dojade na zmienię kuwete kotom. coś zjem. posiedzę pewnie trochę w papierach, nakarmie koty, wezmę prysznic, umyje włosy. o pewnie poogladam jakieś pierdoły w tv. może włączę jakiś film. spać pójdę pewnie przed jutro będzie całkowicie inaczej Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 27 czerwca 2017, 16:29 U mnie- Wstaje o zbieram dzieci i odstawiamy do przedszkola9- zakupy. Jeśli akurat nie muszę ( bo raz na kilka dni). To wtedy trening lub obiad. Akurat tutaj mogę iść biegać wiec odbieram dzieci z przedszkola i od razu idą spać, śpią do 15-16. Po 13 jem trening lub obiad. Zależy czego wcześniej nie zrobiłam. Jak miałam tego dnia zakupy to musze to jakoś połączyć. Typu wstawić obiad wtedy ćwiczyć w przerwach doglądac. A i obiad mam raczej na 2 dni wiec rzadko tez się zdarzają takie sytuacje. Jak się obiad gotuje a nie trenuje to sprzątam 17-19 czas dla dzieci. Zazwyczaj spacer. Ale jak pada czy chore to się w domu bawimy, czytamy kąpiel moja i wspólna kolacja21-kładę dzieci spać. Czasami idę spać razem z nimi. Czasami poobijam się jeszcze godzinę Edytowany przez maharettt 27 czerwca 2017, 16:37 Dołączył: 2017-06-05 Miasto: Liczba postów: 1315 27 czerwca 2017, 16:36 U mnie- Wstaje o zbieram dzieci i odstawiamy do przedszkola9- zakupy. Jeśli akurat nie muszę ( bo raz na kilka dni). To wtedy trening lub obiad. Akurat tutaj mogę iść biegać wiec odbieram dzieci z przedszkola i od razu idą spać, śpią do 15-16. Po 13 jem trening lub obiad. Zależy czego wcześniej nie zrobiłam. Jak miałam tego dnia zakupy to musze to jakoś połączyć. Typu wstawić obiad wtedy ćwiczyć w przerwach doglądac. A i obiad mam raczej na 2 dni wiec rzadko tez się zdarzają takie sytuacje. Jak się obiad gotuje a nie trenuje to sprzątam 17-19 czas dla dzieci. Zazwyczaj spacer. Ale jak pada czy chore to się w domu bawimy, czytamy kąpiel moja i wspólna kolacja21-kładę dzieci spać. Czasami idę spać razem z nimi. Czasami poobijam się jeszcze godzinę teraz o 21 to jest jeszcze jasno Dołączył: 2012-10-12 Miasto: Wioska Liczba postów: 18531 27 czerwca 2017, 16:40 napisał(a):maharettt napisał(a):U mnie- Wstaje o zbieram dzieci i odstawiamy do przedszkola9- zakupy. Jeśli akurat nie muszę ( bo raz na kilka dni). To wtedy trening lub obiad. Akurat tutaj mogę iść biegać wiec odbieram dzieci z przedszkola i od razu idą spać, śpią do 15-16. Po 13 jem trening lub obiad. Zależy czego wcześniej nie zrobiłam. Jak miałam tego dnia zakupy to musze to jakoś połączyć. Typu wstawić obiad wtedy ćwiczyć w przerwach doglądac. A i obiad mam raczej na 2 dni wiec rzadko tez się zdarzają takie sytuacje. Jak się obiad gotuje a nie trenuje to sprzątam 17-19 czas dla dzieci. Zazwyczaj spacer. Ale jak pada czy chore to się w domu bawimy, czytamy kąpiel moja i wspólna kolacja21-kładę dzieci spać. Czasami idę spać razem z nimi. Czasami poobijam się jeszcze godzinę teraz o 21 to jest jeszcze jasnoMam że mi dzieci często chorują wiec wtedy musze gotować i ćwiczyć z nimi. Edytowany przez maharettt 27 czerwca 2017, 16:50